Polska poezja

Wiersze po polsku



Na chybcika

Za piec minut wejdę

Do swojego

Jacuzzi

Ale przedtem proszę

Przyjrzyj się tej scenie:

70-letni

Biały wieloryb przyczajony

W cieplej białej

Wirującej wodzie.

Jakim sposobem przeżył?

Jak zdołał ujść przed

Tymi wszystkimi harpunami

Przez tyle lat?

Czemu nie wyrzuciło go

Gdzieś po drodze

Na suchy

Brzeg?

Jak umknął tylu

Szkółkom głodnych

Rekinów?

A teraz popatrz:

Ledwie wyziera małymi ślepkami

Nad powierzchnie bulgoczącej

Wody…

Istny cud!

Życie pełne jest cudownych

Zrządzeń losu

Tu, w chłodny mroczny

Wieczór zimowy.

W stratosferze

Zazdrośni bogowie drżą

I jęczą

A biały

Wieloryb dryfuje

Błogo

W cieplej białej

Wodzie

W której zawsze jest

40 stopni

Nieba

Na

Ziemi.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Na chybcika - Charles Bukowski