Polska poezja

Wiersze po polsku



Powinowactwo cieni i kwiatów o zmierzchu

O, korowody umarłych cieni
Wśród wirowań eterów przestrzeni,
O, płynące kaskady
Pod zamyślonych iw czarne arkady!

O, bez skrzypcowych łkań
Tańce gwiazd pod oponą niebiosów,
O, pląsy, pełne migotań i drgań
Świetlaków wśród kwiecia zapomnień i wrzosów!

Lubicie kamelie,
– Ofelie?
Akacjowe puchy
Czekające na wiatrów podmuchy,
– Izydoro,
– Lenoro?
Na szkarłatach królewskich lilie,
– Emilie?
Tuberozy, co czarem odurzeń tchną,
– Ninon?

O, korowody umarłych cieni
– Ofelie, Izydora, Lenora, Emilie, Ninon –
Wśród wirowań eterów przestrzeni
O, płynące kaskady
Pod zamyślonych iw czarne arkady!

Księżyca łódź pomyka w dal,
Unosząc kwieciarkę w zaświaty –
Mróz warzy kwiaty,
– Kamelie, akacje, lilie, tuberozy –
Najdroższych kwiatów jakżeż jej żal!

O, bez skrzypcowych łkań
Tańce gwiazd pod oponą niebiosów,
O, pląsy, pełne migotań i drgań
Świetlaków wśród kwiecia zapomnień i wrzosów!

(przeł. S. Korab Brzozowski)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Powinowactwo cieni i kwiatów o zmierzchu - Korab-Brzozowski Wincenty