Polska poezja

Wiersze po polsku



Cino

Włochy, Kampania 1309, na gościńcu

Fuuu! Kobiety opiewałem aż w trzech miastach,

Ale to wszystko jeden czort;

Teraz będę śpiewał o słońcu.

Wargi, słowa – i ty łapiesz je w sidła,

Wizje, słowa – i nagle są niby klejnoty,

Dziwne zaklęcia pradawnego bóstwa.

Kruki, noce, ponęta:

I oto ich nie ma;

Stały się bowiem duszami pieśni.

Źrenice, sny i wargi – i noc mija,

Raz jeszcze były na tej drodze

I oto ich nie ma.

W swych wieżach naszych już nie pomną śpiewów,

Lecz pośród wiatru rozgłośnych powiewów

Snem biegną ku nam i wzdychając,

Mówią: ” Gdybyż Cino,

Ognisty Cino, co ma zmarszczki wokół oczu

Wesoły Cino, tak skory do śmiechu,

Odważny Cino, w żartach pilny,

Subtelny, lecz wśród swoich silny,

Włóczykij w słońcu wędrujący drogą…

Gdybyż lutnista Cino był tu z nami!”.

Raz w roku, może dwa…

Mówią niepewni swego przypomnienia:

„Cino? Aaa, Cino Polnesi,

Ten śpiewak, prawda, to o niego chodzi?”

„Owszem, kiedyś chyba się minęliśmy,

Człek to zuchwały, ale…

(Och, ci włóczędzy wszyscy tacy sami),

Peste, czy to jego własne piosnki,

Czy śpiewa może cudze?

Lecz waść, o Panie, jak miasto waszmości?”

Lecz w a ś ć, „o Panie”, mój Boże, litości!

Nie ma w domu nikogo, kogo znam, o Panie,

Obyś i Ty był Cinem bez Ziemi, jak ja, nie inaczej,

O Sinistro.

Kobiety opiewałem aż w trzech miastach

Ale to jeden czort jest w końcu.

Teraz będę śpiewać raczej

O słońcu

…że co?… najczęściej miały oczy szare,

Ale to wszystko jeden czort… O słońcu.

„Fojbosie Apollo, rondlu stary, ty

Chwało egidy gromodzierżcy gróz,

Tarczą ze stali sinej niebo jest,

Twój blask wesoły to tej tarczy guz!

Fojbosie Apollo, o niechże twój śmiech

Stanie się naszą świetną wander-lied;

Niech blask twój troski przepłoszy i niech

Łzy deszczu pierzchną, nim nastanie świt!

Szukamy wąskich ścieżyn, nowych wciąż,

By w sadach słońca znaleźć wreszcie port…

……………………………………………

Kobiety opiewałem aż w trzech miastach,

Ale to wszystko jeden czort

Będę śpiewać o białych ptakach

W błękitnych wodach niebios,

Obłokach, które zraszają ich morze”.

Przełożył Leszek Engelking

Objaśnienia:

Cino da Pistoia – (ok. 1267 – 1337) – włoski poeta, przedstawiciel dolce stil nuovo.

Polnesi – prawdopodobnie gwarowa wersja słowa bolognese (bolończyk).

Peste (wł.) – zaraza, cholera (przekleństwo).

Sinistro (wł.) – nieszczęsny, pechowy.

Wander-lied (niem.) – pieśń śpiewana w czasie wędrówki.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz Cino - Ezra Pound