Dotknij mnie – pod palcami poczujesz rzep uschły
Dotknij mnie – pod palcami poczujesz rzep uschły. wilgoć wieczoru lub poranku, tętno kamieniołomu miasta, oddech stepowej pustki, tych, którzy […]
Dotknij mnie – pod palcami poczujesz rzep uschły. wilgoć wieczoru lub poranku, tętno kamieniołomu miasta, oddech stepowej pustki, tych, którzy […]
Wmaszerowuje armia. Co może, to zagarnia. Ludność klnie albo łka i ucieka z tobołkami. Każdy kraj świata śle swojego attache: […]
Rozumiem: można kochać pełniej, mocniej, nieskazitelniej. Można, tak jak syn Kybele, wtopić się w mrok i pod postocią nocy wkraść […]
Wladimirowi Uflandowi Nie bylo Iwanowa, Sidorowa, Pietrowa. Była zielona łąka, a na łące krowa. W dali pędził po torach łańcuszek […]
Pada śnieg, resztę świata pomniejszając doszczętnie. W taki czas Pinkertonom się wiedzie i sam sobie co chwila następujesz na pięty […]
Zastępowałem w klatce dzikie zwierzę, wypalałem swój wyrok i ksywę gwoździem na Ścianie baraku, grałem w ruletkę, plażowałem na Riwierze, […]
Nieś się, stateczku, przez fale złudne, Łopoczą żagle jak zmięte ruble. Z ładowni słychać skowyt republik. Skrzypienie burty. Trzeszczy w […]
Oto twój tato z mamą. Rodzina. Krew z krwi, kość z kości. Nie twoja wina. Co, smętna mina? Oto masz […]
Szkoda, że cię tu nie ma, szkoda, kochanie. Siedziałabyś na sofie, ja – na dywanie. Chustka byłaby twoja, moja – […]
Kochana, wyszedłem dziś z domu wieczorem na plaże Odetchnąć świeżym powietrzem oceanu W parterze zachód dopalał się chińskim wachlarzem, A […]
Stałość to ewolucja zasady miejsca w kierunku myśli. Przedłużenie kwadratu albo równoległościanu za pośrednictwem, jak by powiedział sam Clausewitz, głosu […]
I Pogodny letni dzień. Przytulone do ściany drzewo i jego cień. Wolę cień. Wysmagany biczem trakt prosto leci ku sadzawce, […]
Angielskie wsie kamienne. W oknie karczmy leży butelka w kształcie katedralnej wieży. Stada krów, co nie mają respektu przed nikim. […]