„O, Samotności!”
O, Samotności! Najsłodszy wyborze!
Wy – Miejsca od zgiełku tak oddalone,
Oddane ślepej, nocnej porze,
Jakże koicie me myśli strapione!
Nieba! Jakąż napawa mnie radością
Widok tych drzew, co z Czasem narodzone,
I jemu równe są starością,
A jednak we wszystkich epokach czczone
Za świeżość ich i kolor tak miły,
Jak gdy raz pierwszy zobaczone były!
O! Jakiż obraz tych szczytów wspaniały,
Gościnnie wiszących na wysokości,
Jakby nieszczęśników spraszały,
By tam zakończyli swoje żałości –
Ci, których los srogi pchnął na rozdroże,
Skąd już tylko śmierć ulgę przynieść może.
Jakże ja kocham stan tej Alienacji,
Żywioł umysłu najszlachetniejszego,
W którym bez bólów edukacji
Uczył mnie Apollo języka swego:
Bo w tego właśnie ciągłej jest potrzebie –
Jej to zawdzięczam, żem w miłości wyrósł ;
Choć kiedy myślę poprzez siebie –
Powód mam by jej nienawidzić także,
Wszak powstrzymują mnie jej wymagania
Od, z Tobą, drogiego mi obcowania.
O, Samotności! Jakże ja moją Samotnię uwielbiam!
Załączam także oryginalny tekst:
O! Solitude, my sweetest choice
Places devoted to the night,
Remote from tumult, and from noise,
How you my restless thoughts delight!
O Heavens! what content is mine,
To see those trees which have appear’d
From the nativity of Time,
And which hall ages have rever’d,
To look to-day as fresh and green,
As when their beauties first were seen!
O! how agreeable a sight
These hanging mountains do appear,
Which the unhappy would invite
To finish all their sorrows here,
When their hard fate makes them endure
Such woes, as only death can cure.
O! how I Solitude adore,
That element of noblest wit,
Where I have learnt Apollo’s lore,
Without the pains to study it:
For thy sake I in love am grown
With what thy fancy does pursue;
But when I think upon my own,
I hate it for that reason too.
Because it needs must hinder me
From seeing, and from serving thee.
O solitude! O how I solitude adore!
Alina Szpakiewicz