Polska poezja

Wiersze po polsku



KSIĘDZU CZAYKOWSKIEMU

Towarzyszowi nocy w Rymanowie
w księżycowej świerkowej głuszy,
gdy idąc lasem psowaliśmy zdrowie,
a mocy przydając duszy.
Wonne naokół nas spało pustkowie,
a księżyc z niebios srebrem świateł prószy,
cienie przed nami kładąc wydłużone,
gestykulował kwestie omówione.

Czas był przemiły i dusza się poi
wchłaniając nocy woń, co od drzew biegła,
słów nocnych jasność księżycowa strzegła.
Dziś jeszcze w oczach las tej nocy stoi.
(Kordiału dając nam, co żale koi).
Mówiłem, jak się iskra pożaru zażegła
w bohaterach; na temat oblężenia Troi,
o Hektorze… a cień się wydłużał przed nami,
rozmowy nasze udając gestami.

Kraków, 5 lutego 1904 roku


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz KSIĘDZU CZAYKOWSKIEMU - Stanisław Wyspiański
«