Pan Cogito szuka rady
Tyle książek słowników
opasłe encyklopedie
a nie ma kto poradzić
zbadano słońce
księżyc gwiazdy
zgubiono mnie
moja dusza
odmawia pociechy
wiedzy
Wędruje tedy nocą
po drogach ojców
i oto
miasteczko Bracław
wśród czarnych słoneczników
to miejsce które opuściliśmy
to miejsce które krzyczy
jest szabas
ja zwykle w szabas
ukazuje się Nowe Niebo
– szukam ciebie rabi
– nie ma go tutaj –
mówią chasydzi
– jest w świecie szeolu
– miał piękną śmierć
mówią chasydzi
– bardzo piękną
tak jakby przeszedł
z jednego kąta
cały czarny
w ręku miał
Torę płonącą
– szukam cię rabi
– za którym firnamentem
ukryłeś mądre ucho
– boli mnie serce rabi
– mam kłopoty
Może by mi poradził
rabi Nachman
ale jak mam go znaleźć
wśród tylu popiołów