T. S. Eliot – Little Gidding
II Pozwól mi odkryć dar związany z wiekiem Koronujący trudy twego życia: Najpierw – zimne ścieranie się gasnących zmysłów Bez oczarowań oraz bez obietnic, Owocu-cienia tylko gorzki bezsmak, Gdy duch i ciało zaczynają się rozdzielać. Potem świadoma swej bezsiły wściekłość Na szaleństwa ludzkości i okaleczenie Śmiechem ze spraw, które przestały bawić. W końcu rozdzierająca męka odtworzenia Wszystkiego co robiłeś i czym byłeś; wstyd Motywów późno ujawnionych i świadomość Czynów spełnionych źle lub z krzywdą innych, Któreś brał wtedy za ćwiczenie cnoty. Pochwały głupców kłują, a honory plamią. Od zła do zła duch idzie rozjątrzony, jeżeli nie odrodzi go oczyszczający płomień, W którym, w rytmie, poruszać musisz się – jak tancerz. IV I wszystko będzie dobrze I wszelkie sprawy ułożą się dobrze Gdy języki płomieni splotą się W węzeł ognistej korony A ogień i róża – staną się jednym. Tlum. Krzysztof Boczkowski