Zaczynaj od magii, jesteś jej najwyższym nocnym dziełem
Kraj twojej dłoni, ileż napływałem się po jego rzekach, ileż nabłądziłem wśród diun w poszukiwaniu źródła najczerwieńszej rtęci, która swym […]
Kraj twojej dłoni, ileż napływałem się po jego rzekach, ileż nabłądziłem wśród diun w poszukiwaniu źródła najczerwieńszej rtęci, która swym […]
Kocham cię przez brew, przez włos, walczę z tobą w mlecznobiałych korytarzach, gdzie igrają źródła światła, wyłuskuję cię z każdego […]