Której słowa groźniejsze niż smierć
Której słowa groźniejsze niż śmierć
Której uśmiech upaja jak ciężka narkoza
Której pragną i boją się też
Kiedy grzeje silniki w swych pancernych wozach
Której słowa groźniejsze niż śmierć
Która wie kiedy zdarzy się cud
Która zna każdy odcień najpodlejszej zdrady
Która wskaże kto będzie wiódł lud
Pod kolejnym sztandarem wprost na barykady
Która wie kiedy zdarzy się cud
Pani straszna i piękna jak blask
Którym piorun zakwita na burzliwym niebie
Błagam cię – wstrzymaj się chociaż raz
Zanim w dymie i ogniu narody pogrzebiesz
Pani straszna i piękna jak blask
Mroczne furie wychodzą na żer
Przyszłość kroczy niepewnie śladami gąsienic
Słuchaj mnie kiedy śpiewam ten wiersz
By ocalić przed tobą spokój i marzenia
Mroczne furie wychodzą na żer
Dajesz wszystkim nadzieję i strach
Twoje ścieżki tak często prowadzą donikąd
Spróbuj dojrzeć człowieka w swych grach
Pani życia i śmierci – Wielka Polityko
Która dajesz nadzieję i strach
Lato 94′