M-Morderstwo
A ona leży z nożem w plecach.
Troszeczkę na dywanie, troszkę na podłodze.
Skromnie skulona. O tak.
Jest wrzask.
Świadkowie są jak ryby, które przed chwilą nauczono mówić..
A ona leży z nożem w plecach.
Morderca idzie wolno korytarzem.
Otwiera drzwi wejściowe i wychodzi w ogród.
Mija klomby. Wychodzi przez furtkę na ulicę.
Wsiada do tramwaju. Jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazetę,
dojeżdża do pętli, wraca do domu, przekręca klucz w zamku,
a ona leży z nożem w plecach.
A ona leży z nożem w plecach.
Troszeczkę na dywanie, troszkę na podłodze.
Skromnie skulona. O tak.
Jest wrzask (…) świadkowie są jak ryby, które przed chwilą nauczono
mówić.
A ona leży z nożem w plecach.
A ona wstaje, otrzepuje się.
Wkłada panterkę, przewiesza przez ramię karabin.
Wychodzi na ulicę, wytacza haubicę.
Wsiada do tramwaju, jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazetę, dojeżdża
do pętli,
PUKA DO JEGO DRZWI……………………..