Polska poezja

Wiersze po polsku



M-W podróży

To miejsce to jest neutralny teren.

Ani to moje łóżko, ani też nie twoje.

Żadnej pamięci co do tego miejsca

Nie masz, ja także nie mam. Niemożliwe będzie

Zaznaczenie tu naszej obecności. Ślady

Na prześcieradłach zostaną wyprane,

Nasze śmieci zostaną wyniesione.

To miejsce to jest neutralny teren.

Nie udeptana ziemia, a więc żadnych wojen

Nie uda nam się tu prowadzić. Koniec

Na dzisiaj i na jutro. Zawieszenie broni

Chwilowe. Więc co? Pozostaje tylko

Kochać się, bo inaczej nie zdołamy przetrwać

Tej nocy i następnej nocy.

Mamy przecież mentalność gości hotelowych

I niby łatwo jest się przyzwyczajać

Do przypadkowych mebli i ciał przypadkowych.
Wybrałem jednak właśnie twoje ciało
I to wszystko co można znaleźć, gdy się przejdzie przez nie

(teraz mówię za siebie, nie mam prawa wiedzieć,

Co ty w tej chwili…) Mocno, lecz nie rozpaczliwie ——–

Mamy przecież mentalność gości hotelowych,

Ale mamy przy sobie również osobiste

Drobiazgi: zapalniczki, paczki papierosów,

Klucze i kartki z numerami jakichś

Odległych telefonów, bilety, pieniądze,

Ty masz te swoje różne kobiece niezbędne,

Ja – okruchy tytoniu w kieszeniach. I chociaż

często jesteśmy do siebie podobni,

To różnimy się bardzo, różnimy się płcią,

Śmiercią i drobiazgami. Wyjeżdżamy pojutrze. Zapominam zapomnieć.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz M-W podróży - Marcin Świetlicki
 »