Na siódmym piętrze
Jak w Niebie
O niebo lepiej niż na szóstym
Z okna widać Ziemię
Siedem światów
Szczęść i nieszczęść
W siedem i pół tygodnia
Które nie przypinają siedmiu wspaniałych tygodni
Dobre bajki toczą się
Za górami
Rzekami
Na moim piętrze
Mruczy lodówka
Mechanik obudził w niej ostatnie życie
Podbił na gwarancji siódmą pieczęć
Z okna widać wieżę katedry
Sięga wyżej niż moje piętro
Jakby nade mną było jeszcze jakieś superniebo
Optymalny stan błogości
W nieoptymistycznej wizji świata.