JFK
Lesław Nowara
JFK
Moje myślenie ma wymiar prostacki
samodzielnie szyty na miarę
tak niewprawnie
że gołym okiem widać grube szwy
szczególnie na wybranych postaciach
historycznych
Na wzór stawiam postać
JFK
co oznacza rzecz jasna Marylin Monroe
i moje z nią codzienne obcowanie
po uprzednim wcieleniu się
w prezydenta
A tu nagle dowiaduję się
po cichu
że podobno wolał on małe dziewczynki
których białe duszyczki
do dziś jeszcze kładą się po nocach cieniem
na białych murach Białego Domu
Jeśli to prawda to wszystko staje
nagle w innym świetle
nawet Fidel Castro
z nieodłącznym cygarem w zębach
niespodzianie uzyskuje wymiar
falliczny
Alkoholizm Marylin Monroe
w tym wymiarze
nabiera wartości
jak starzejące się wino
Zaczynam rozumieć
że Oswald z całą pewnością
w Dallas rzuciłby kamieniem
gdyby nie potrafił
celnie miotać kulą
Na mój rozum
grubymi nićmi musiało to być szyte
Widzę teraz wyraźnie
że trzeba spojrzeć inaczej
Nie patrzeć na ręce tylko szukać ściegu
przyglądać się uważnie
przymykając oba
a najlepiej tylko mrużąc
jedno oko