Polska poezja

Wiersze po polsku



Casablanca

Niekochany nie zdradza.
Niekochany chodzi

Dzwoniąc w kieszeni

Niepotrzebnym kluczem.

Z bramy wychyla się staruszek

Niepokojąco podobny do Bogarta.
„Celuję prosto w twoje serce, synu!”
„Przecież wiesz, że to najmniej czuły we mnie punkt.”

W sąsiedniej bramie znaleziono

Siedemdziesięcioletnią Marilyn Monroe.
Potrafiła wykrztusić jedynie:

PU PU PI DU.

„Jaka jest pańska narodowość?”
„Jestem pijakiem.
Jestem nieślubnym dzieckiem

Bogarta i Marilyn Monroe.
To ja

Zabiłem Laurę Palmer.”
To wszystko na ten temat.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Casablanca - Marcin Świetlicki