Dyskusja na czasie
Spytałem kolegę prawnika,
Czy w kiosku Ruchu potrafi
Wskazać gdzie erotyka
Skłania się ku pornografii,
Bo jak wiadomo ta druga
Ma swój paragraf w kodeksie,
A erotyka to sztuka.
Obie zaś pławią się w seksie,
Więc rzeczą jest oczywistą,
Że ja – chłop prosty – mam problem,
Kto świnią jest, kto artystą,
I co jest złe, a co dobre.
To kwestia bardzo złożona,
Odrzekł mój drogi rozmówca,
Różne być mogą kryteria,
Granice dyktują gusta,
A gustów tyle, co ludzi,
Co mówię, o wiele więcej,
Sam przecież wiesz, gust się zmienia,
Gdy się wychyli dwa głębsze.
Tłumaczył jeszcze mi długo
Złożoność tego problemu,
A w sumie nic nie wyjaśnił.
Nie wiem, czy nie chciał, czy nie mógł.
Wiem jedno, stałem przed kioskiem,
Jak stoi uliczna lampa,
A w głowie piętrzył się problem:
– Co wybrać, Catsa, czy Wampa?
Stałbym na pewno tak długo,
Gdyby niespodziewanie,
Nie zapytała mnie żona:
– Co ty tu robisz, kochanie?