Nasi znajomi z zaświatów
Zaglądają przez dziurkę od klucza
Nasłuchują długo przy ścianie
Bezszelestnie chodzą na palcach
Gdy zapala się światło znikają
Nic nie mówią
Nie kaszlą
I oddech
Mają taki że wcale nie słychać
Są a jednak ich nie zobaczysz
Nie powiedzą ci nic
Gdy zapytasz
Pamiętają dobrze te miejsca
W których niegdyś często bywali
Znają każdą nogę od krzesła
Każdy rondel
Kubek
Czy talerz
I czasami
By dowieść nieufnym
Że są formą bożego bytu
Zapychają nocą zlew w kuchni
Lub rzucają sprzętami na strychu


(2 votes, average: 3.50 out of 5)