* * * (I znów się dzień…)
I znów się dzień zaczyna gruchaniem synagorlic. Noc opuściła mnie, a z nią — wszyscy drodzy umarli (którzy zlatuja isę […]
I znów się dzień zaczyna gruchaniem synagorlic. Noc opuściła mnie, a z nią — wszyscy drodzy umarli (którzy zlatuja isę […]
Gdy jestes sam, nie ufaj, ze jesteś sam. On (ona) zawsze jest z Tobą. Gdziekolwiek pójdziesz, wszędzie pójdzie z Tobą. […]
Niebo — lazur bez skazy, morze — turkus zaspany, słońca nie widzę, ale wszystko tutaj leży pod jego palącym wejrzeniem. […]
Jest we mnie wyspa i niebo nad nią, i rzeka wokoło. Skąd ta rzeka wypływa? Dokąd ta rzeka wpływa? Znikąd? […]
— „Patrz światlo się ulatnia jak zapach amfor.” — „Nie trzeba poezji poniechaj metafor.” — „Noc nas zdybała ugniata w […]
Tu nie istnieje przestrzeń ni wola tu jest tylko nie-czas, bez-wola nie-nic i bez-rzecz — miraż i kamień — anty-energia […]
Prawda go przyciaga. I prawda odpycha. Poddaje się na przemian atrakcji i repulsji. Jak pływak, co zasnął na wodzie w […]
Być myszą. Najlepiej polną. Albo ogrodową — nie domową: człowiek ekshaluje woń abominalną! Znamy ją wszyscy — ptaki, kraby, szczury. […]
W czerni wyglądałaby z daleka jak ptak jaki złowrogi z przetrąconymi skrzydłami, gdyby nie kapelusz przekrzywiony na bakier. Przed nią […]
W czterech ścianach mego bólu nie ma okien ani drzwi. Słyszę tylko: tam i nazad chodzi strażnik za murami. Odnierzają […]
Z początku myślałem, że to morza echolalia powtarza zawsze ten sam — jeden głos, jedno słowo w różnych modulacjach gniewu, […]
Z początku tylko chmura jedna żeglowała po lazurze, a na morzu jasnym, opalowo-turkusowym przesuwała się żaglem śmigłym plama ciemna ciemna. […]
Może wiemy ale co a może raczej coś wiedzieliśmy— wiedzieliśmy ale to to jak ołów spadło na spód wód zapomnienia. […]
O czym krzyczy kogut — w południe, nie o świcie? Kogo woła? Co wspomina? Za czym tęskni? Dokąd pragnie? Gdybym […]
Bólu przyjście gdy stuka w kość moją jak w drzwi. Jak los. Kościanym palcem póki się nie poddam. Póki nie […]