Bezradność
Na rozstajnych drogach usiądę,
autostopem dojadę wszędzie…
Słusznie mówicie – rozsądek
i ty – że nic z tego nie będzie.
Owijam się w wiersze, jak mumia w tkaniny,
żeby przez wieczność drzemać,
szukam rymu do szumu kaliny –
i nie ma.
Jednak wieje wiatr śródziemnomorski,
wieją tęsknoty…
A ty lubisz kręcić włosy,
a ty lubisz kolorki
i koty.
I tak już na zawsze zostaniesz w pamięci,
a skutek:
że będziesz na palcu kręcić, kręcić, kręcić
mój smutek.
Odjedziesz. Legenda będzie rosła.
Do widzenia.
Ty przeszłaś koło mnie jak wiosna,
którą widziałem z więzienia.