Ciężko nieść – rzucić żal
Zbieram życzenia – te z gór i świąt,
i inne dowody że jestem.
Sładam wspomnienia jak talię kart
znaczonych dobrym gestem.
Marzenia, zmyślenia, sny pod wiatr,
uśmiechy ludzi i losu,
zbieramy, składamy – może to cel,
a może tylko sposób.
Cały ten kosz, cały kram –
to wszystko moje, co mam.
Mój bagaż na moją dal.
Ciężko nieść – rzucić żal.
Cały ten kosz, cały kram –
nie oddam tego, co mam.
Przepraszam – muszę z tym przejść.
Rzucić żal, choć ciężko nieść.
Zbieram, wybieram szczęśliwe dni,
wczoraj liczyłam – mam siedem.
Składam, układam wyśnione sny –
sny o nim, bo jest taki jeden.
Marzenia, zmyślenia, sny pod wiatr,
uśmiechy ludzi i losu.
Zbieramy, składamy – może to cel,
a może tylko sposób.
Cały ten kosz, cały kram…
Biała konewka z wikliny,
Rubin z napisem „Ruch”,
słoiczek prądu z Soliny,
rozkład odlotów much.
Cały ten kosz, cały kram…