Polska poezja

Wiersze po polsku



Schezo

Każdym marzeniem,

Każdym westchnieniem,

I każdą moją tęsknotą –

Myśli wyrazem,

Wspomnień obrazem,

Każdą nadziei pieszczotą;

Każdym oddechem,

Każdym uśmiechem

I każdym kolan ugięciem;

Każdym spojrzeniem –

Słowem a tchnieniem

I każdym ręki dotknięciem;

Wszystkim, co śniłem,

Wszystkim, czym żyłem,

Wszystykim na ziemi i w niebie;

Kochanko moja,

Wybranko moja –

Wszystkim – jam całował ciebie! –

***

Luba, jam całował

Jasne twoje oczy,

Wargi twe różane,

Pukle twych warkoczy.

Całowałem śnieżne

Czary twego łona,

Białe twoje ręce,

Białe twe ramiona.

Całowałem ciebie

W skromen twej świetlicy:

Całowałem w parku,

Samotnej ulicy.

Całowałem ciebie

Posród pól złocistych,

Pośród łak zielonych,

Śród gajów cienistych.

Całowałem ciebie,

Gdy wschodziło śłońce,

Całowałem ciebie

W południa gorace.

O wieczornej zorzy

I śród nocy ciemnej.

Gdy anioły lecą,

Dzwoniąc psalm tajemny.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Schezo - Antoni Lange
«