Śmierć wtóra
Dwojgu zmarłym w cmentarza zakątku
Dawna miłość śni się od początku –
I westchnęli i po małej chwili
Wspomnieniami ust się połączyli.
Usta, usta! Próchno w was migota!
Któż odgadnie, że to jest – pieszczota?
Któż pomyśli, że to jest kochanie –
Pocałunków trudne wspominanie?…
Słodka jeszcze jest żałoba:
Cień – cieniowi, mgła – mgle się podoba.
Ale szczęście nie potrwało długo:
Niespodzianie zmarli śmiercią drugą…
Boże, Boże! Gdzie twoje lazury?
Straszno zmarłym umierać raz wtóry!
Straszno nie być pod żadnym namiotem…
Cicho – ciszej..Nie mówmy nic o tem…


