Polska poezja

Wiersze po polsku



Muza przedajna

VIII
Muza przedajna

Muzo mojego serca, której wykwint drogi, –
Gdy Styczeń Boreasze rozpęta surowe,
Czy będziesz miała w długie wieczory zimowe
Polano, by ożywić skostniałe swe nogi?

A może będziesz grzała swe ciało liliowe
Przy księżyca promieniach; zaś gdy głód złowrogi
Zajrzy – czy z pustą kiesą na gwiaździste drogi
Zbierać złoto podążysz w sfery lazurowe?

Musisz, aby zarobić na kawałek chleba,
Niby chłopiec kościelny kadzić, gdzie potrzeba,
Bez wiary śpiewać hymny jak szpak wyuczony;

Lub jak błazen wykrzywiać na głodno swe ciało,
Łzy łykając, udawać wesołość zuchwałą,
By się zatrzęsły śmiechem pospólstwa śledziony.

Tłum. Bohdan Wydżga


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Muza przedajna - Charles Baudelaire