Polska poezja

Wiersze po polsku



252 (Brodzić w nieszczęściu…)

Brodzić w Nieszczęściu – umiem –

Przez każdy jego Strumień

Albo Bagno przechodzę –

Ale prztyczek Radości –

I już na równej drodze

Potykam się – pijana –

Na uciechę Kamykom –

Nie śmiejcie się – tak działa

Na mnie ten Nowy likwior!

Moc – jest to Ból – jedynie

Balastem Dyscypliny

Trzymany na Mieliźnie

Dać Balsam – Gigantowi –

Opadnie z sił, jak Człowiek –

Zwalić nań Himalaje –

Podźwignie!
Przkł. S. Barańczak


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz 252 (Brodzić w nieszczęściu…) - Emily Dickinson
 »