Polska poezja

Wiersze po polsku



Arkadia

Wspominam Arizony rezerwat szczęśliwy

Sarmackie twarze Indian. Ich tańce orłowe

Turystów zapatrzonych w bujne pierza grzywy

Co zamiast myśli naszą otaczają głowę

A są też kwiatem cierniowej korony

Tęczą krwi która w locie Nike utoczyła

Znakiem narodów niedorozwinionych

Co się już z ptaków w ludzi nie przechrzciły

Wspominam na ogniste twarze ocalonych

Jastrzębie tańce Pasków, Siuksów, Delawarów

Husarię rozpaloną do białego żąru

I etnografów wzrok rozanielany

I zakończenie lotu. I piór odgrywanie

I wśród turystów gorzkie kwestowanie


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz Arkadia - Ernest Bryll