Polska poezja

Wiersze po polsku



175. Kiedy wspominam i miejsce, i porę

Kiedy wspominam i miejsce, i porę,
Gdzie zatraciłem siebie, gdy wspominam
Pęta miłosne, w których każda gorycz
Była słodyczą, radość – łez przyczyną,

Szczęśliwy jestem, bo w sercu mam ogień
I wszystkie moce rozpalone piekła;
uspokojenie w tym znajduję błogie.
Tak żyję płonąc, a o resztę nie dbam.

To słońce świeci więźniowi przez kraty,
Jedyne słońce, blaskiem wzrok przewierca
Ku zachodowi słońca, jak przed laty.

Tak mi jest jasno, tak mi w piersiach gore,
Że pamięć moja, czuła na ból serca,
Znów mi wskazuje to miejsce i porę.

(tłum. Jalu Kurek)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz 175. Kiedy wspominam i miejsce, i porę - Francesco Petrarca