Mówisz – na śmierć
Mówisz – na śmierć
Mówisz – na wieczność
A jeśli zmienisz się w drzewo
Czy mogę liczyć na to że wzejdziesz
Pod moim oknem
A jeśli – w szybę
Czy będzie można końcem języka
Podrażnić twoje dzwoniące jestem
A jeśli – w wiatr
Czy będę trawą którą rozszumisz
A jeśli – w światło
Czy będę nocą którą rozproszysz
A jeśli – dniem
Czy dobrą chmurą osłonisz
Moją zmęczoną głowę
Jak ją weźmiesz lekko
We włosy
Pieszczotą palców zwinnych
Wszepczesz
Trwam