Samotność
Samotność
O, jakże słodką jest samotność moja;
Jest to na piersiach, jak kowana zbroja,
Jest to na głowie, jako hełm pancerny,
Jest to poza mną, jak przyjaciel wierny.
A zaś przede mną jest, jak niebo ciche,
W słońca czerwoną nie ubrane pychę
Ani w posępność mroźnych mgieł markotną,
Ani w ponurość chmur deszczowych słotną.
Jest to horyzont, jak górska dolina,
W której błękitny wiatr skrzydła rozpina,
Lecący górą het, u sennych szczytów,
Podczas gdy cisza jest w dole granitów.
I cudne drzewa, i cudne, przejrzyste
Świecą się wody, jawią uroczyste
Zagłębia kotlin i śliczne, szemrzące
Trawy spływają w dół po halnej łące.
Lecz to się tylko tak śni – – a w istocie
Samotność mieczów ma ognistych krocie
I wszystkie wbija e pierś, gdy się poczyna
Myśleć: co wina jest, a co nie wina….