Polska poezja

Wiersze po polsku



Sny dziecinne

Sny dziecinne pachniały wanilią.
Jak oderwać to życie od trwogi?
Te dni jak małe bożki w oliwkowym lesie –
– wyrosły z nich dorosłe wilki i ogień
opalił sosny strzelistych uniesień.

Takie to dzieje, matko. Boli wiatru kolec
wbity w dwudziestą jesień, kiedy umiem
już najtrudniejsze słowa. Na pękniętym stole
umierają kwiaty – suche deski trumien.
Dusi las zdarzeń przerosłych. Nic więcej.
Matko,
jeszcze jednym uśmiechem sprzed lat dwudziestu
przywróć mi wzrok dla świata
dziecięcy.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Sny dziecinne - Krzysztof Kamil Baczyński