Czyś stukał kiedy
Czyś stukał kiedy we wrota drżące
W wieczór lipcowy
Bo cię straszyły na wznak leżące
Umarłych głowy –
Czyś szukał kiedy wody święconej
W klasztornej wnęce –
Której nie znajdą na krzyż złożone
Umarłych ręce.
A to mógł ślad być,
Ścieżka niewielka, cichutka droga –
By świat odrzucić i spojrzeć w oczy
Swojego Boga.