Polska poezja

Wiersze po polsku



Symbole XI (Kiedy w tej to wiosennej ty zrywasz się ustroni…)

Kiedy w tej to wiosennej ty zrywasz się ustroni
Ciemnobłękitne fiołki o powiewnej woni,
Niestety, o! Cerery córko, nie wiesz wcale,
Iż ciemny Pluton dąży za tobą zuchwale.
Znieść miana bezpłodnego nie ma już ochoty:
Wenus tymi samymi zraniła go groty,
Jakimi trafia celnie w głębi leśnych cieni
W plemię ptaków i szybko-biegnących jeleni
O, słuchaj krzyków boga! Pod potężną dłonią
Dęba stają rumaki, co od światła stronią,
Łamiąc swymi kopyty chylące się trzciny
W moczarach, które żywią zdroje Kamaryny.
W tych pieczarach łka Henna, wszech-kwiatów rodzica,
A Cjana swe wody łzami jej podsyca.
Wśród bladych nieboszczyków wnet ty będziesz panią
I Junoną podziemną, władnącą otchłanią.
I oto życie nagle, zgiełkiem swego znoju,
Naruszy nicość w grobów zamkniętą spokoju,
I odtąd wciąż na próżno nieszczęśliwe cienie
Z letejskich nurtów będą piły zapomnienie.

(J. Moréas)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Symbole XI (Kiedy w tej to wiosennej ty zrywasz się ustroni…) - Korab-Brzozowski Wincenty