Dobranoc
Noc od dnia ważniejsza
Choćby się zdawało
Że właśnie jest inaczej
Kolejne złudzenie
A przecież nocą można odłożyć swe ciało
I sprawdzać czy Bóg jest
Skoro jest milczenie
To modlitwa jest wtedy gdy mówić nie sposób
Noc ma uszy zamknięte i w kółko zdziwione
Jak dwa orzeszki klonu zrośnięte na zawsze
Stale przypomina
Nocą człowiek człowieka z miłości poczyna
Dzień krzykliwy zagłusza
Gdy czas mknie jak zając
Noc wciąż czarna bo jasna
Kochajmy. Dobranoc