Zbigniewowi Herbertowi (w rocznicę śmierci)
Zostałeś sam Panie Cogito
W obcym świecie
Gdzie nawet srebrniki
Bierze się za dobrą monetę
A życie rozmienia na drobne
Sprawy
Po których nie pozostanie
Ani śladu.
Gdzie lud wciąż pragnie chleba
I przed telewizorem ogląda igrzyska.
No cóż takie czasy
Starożytność obrasta kurzem
W magazynach i bibliotekach.
Twoich raportów z oblężonego miasta
Dziś już nikt nie czyta
Czasami tylko odwiedzi cię jakiś krytyk
W pośpiechu wpadnie na wino
Rocznik 44 n. e.
– krytyk co zachował jeszcze
Potęgę smaku.