WALERYK (fragment)
Sam nie wiem, czemu nakresliłem
Przypadkiem list do pani, bowiem
Dawno przywilej ten straciłem.
Coż ci powiedzieć? Nic nie powiem!
Że cię pamiętam, że tęskniłem?
Lecz o tym wiesz – to dawne dzieje,
Ani to ziębi cię, ani grzeje.
Cóż cię obchodzi, co ja robię,
Gdzie jestem teraz, dokąd ruszę?
Toć nasze dusze obce sobie,
Zresztą, czy są pokrewne dusze?
W karty przeszłości sie wczutyjąc
I po kolei je werując
Nie płonę już minionym żarem,
We wszytsko utraciłem wiarę.
Toć przecież śmieszne oszukiwać
Obłudą serca całe lata;
Cóż za pożytek stąd dla świata
I po co ufnie przywoływać
To, czego nie ma?… Czasu strata!
Czekać na miłość wciąż samotnie?
Dzis czucie mija bezpowrotnie,
Lecz ja pamiętam cię – istotnie,
Dotychczas cię nie zapomniałem!
Więc przede wszystkim z tej przyczyny,
Że długo, długo cię kochałem,
Potem cierpieniem za godziny
Błogości mojej zapłaciłem,
A potem wiele lat w bezpłodnym
Bólu i skrusze przepędziłem
I rozmyślaniem cierpkim chłodnym
Ostatni życia kwiat zabiłem.
Stroniąc od świata i od ludzi,
Młodzieńczych zabaw zanichałem,
Poezji i miłosnych złudzeń –
Ciebie zapomnieć niezdołałem!