Dusza Pana Cogito
Dawniej Wiemy z historii Wychodziła z ciała Kiedy stawało serce Z ostatnim oddechem Oddalała się cicho Na łąki niebieskie dusza Pana Cogito zachowuje się inaczej za życia opuszcza ciało bez słowa pożegnania miesiące lata bawi na innych kontynentach poza granicami Pana Cogito trudno zdobyc jej adres nie daje wieści o sobie unika kontaktów nie pisze listów nikt nie wie kiedy wróci może odeszła na zawsze Pan Cogito usiłuje pokonać Niskie uczucie zazdrości Myśli o duszy dobrze Myśli o duszy z czułością Zapewne musi mieszkać Także w innych ciałach Dusz jest stanowczo za mało Jak na całą ludzkość Pan Cogito godzi sie z losem Nie ma innego wyjścia Stara sie nawet mówić – moja dusza moja – Myśli o duszy tkliwie Myśli o duszy z czułością więc kiedy się zjawia nieoczekiwanie nie wita jej słowami – dobrze że wróciłaś patrzy tylko z ukosa gdy siada przed lustrem i czesze swoje wlosy splątane i siwe