Polska poezja

Wiersze po polsku



Żelazne ogrodzenie

Żelazne ogrodzenie,

Sosnowe, twarde łoże.

Jak dobrze, że już zazdrość

Udręczać mnie nie może.

Z szlochaniem i żałobą

Ścielą mi pościel dziś;

A teraz – Pan Bóg z tobą,

Gdzie chcesz swobodna, idź!

Już uszu twych nie ranią

Obłędne narzekania,

I nikt nie będzie palił

Już świecy do zarania.

Nareszcie na nas schodzi

Spokój niewinnych dni…

Ty płaczesz – jam niegodzien

Ni jednej twojej łzy.

1921

Tłum. Wanda Grodzieńska


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Żelazne ogrodzenie - Achmatowa Anna