Polska poezja

Wiersze po polsku



Nokturno

Na dworze wicher i słota,
Tak smutno, mroczno i chmurno –
Po szybach deszczyk przygrywa,
A wicher śpiewa nokturno.

Tańcują pożółkłe liście,
Tańcują para za parą –
Ja siedzę smutny w kąciku
I w przestrzeń spoglądam szarą.

Czegoś mi tęskno i straszno,
Patrzę bezmyślnie przed siebie,
A coraz ciemniej mi w duszy
I coraz ciemniej na niebie.

Czy tylko wicher tak jęczy,
Kręcąc się z deszczem dokoła?
Czy tam nikt więcej nie płacze?
Nikt więcej na mnie nie woła?

Bo słyszę jakieś wzdychania
I jakieś głosy mi znane,
Które brzmią strasznie, ponuro,
Wstępując w serce stroskane:

I jakieś blade postacie
Do moich okien się tłoczą –
Patrzą się na mnie szyderczo,
Śmieją się ze mnie i droczą…

I nie pytając: czy wolno,
Wchodzą do mego mieszkania,
A każda z drwiącym uśmiechem
Przede mną nisko się kłania –

I ciągną w długim szeregu,
Szeleszcząc jak suche liście,
I tańczą para za parą
Przy dzikim wichru poświście.

\”Chodź z nami! – wołają na mnie –
Wszakżeż ty do nas należysz?
Minioną przeszłością żyjesz!
I jeszcze kochasz, i wierzysz?

Ty się nas przecież nie wyprzesz,
Jak się ci wszyscy wyparli,
Co myślą, że żyją jeszcze,
Choć dawno duchem pomarli.

Chodź do nas! dalej do koła!
Z nami zabawisz się pięknie
I będziesz tańczyć, i śpiewać,
Póki ci serce nie pęknie!

Lepiej niech pęka od razu,
W krwawej przeszłości uścisku,
Niż ma zastygać powoli
Na brudnym ludzi śmiecisku!

Masz zostać przez nich zdeptanym
Lub stać się z nimi zaprzańcem,
Wolisz pójść w ciemność za nami,
Bawić się śpiewem i tańcem!\”

Tak mnie wołają i kuszą
Coraz to śmielej, natrętniej –
I otaczają mnie kołem…
A w oczach coraz mi mętniej –

I czuję, że mnie unoszą –
Brzmi strasznie wichru muzyka,
Świat się pode mną zapada…
Wtem nagle wszystko mi znika –

I pusto w moim pokoju –
Na świecie mroczno i chmurno,
Po szybach deszczyk przygrywa,
A wicher śpiewa nokturno.

Adam Asnyk


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Nokturno - Adam Asnyk