Ileż to zgonów i narodzin ile
Ileż to zgonów i narodzin ile W krótkim dni naszych przechodzim zakresie! Tłum nowych pędów wciąż do życia rwie się, […]
Ileż to zgonów i narodzin ile W krótkim dni naszych przechodzim zakresie! Tłum nowych pędów wciąż do życia rwie się, […]
Błąka się wicher w polu, Nie wie, w którą wiać stronę; Błąka się w dzikim bolu Moje serce zmęczone. Śnieg […]
Miejmy nadzieję!… nie tę lichą, marną, Co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera, Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno […]
Przeszłość nie wraca, jak żywe zjawisko, W dawnej postaci, jednak nie umiera; Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko I świeże kształty […]
Przychodzisz do mnie, nie mówisz nic, Lecz ukazujesz swe rany, Śmiertelną bladość zmartwiałych lic I całun krwią twą zbryzgany! Zatapiasz […]
Niechaj pracownik nie żali się cichy, Gdy ziarno myśli wciąż rzucając świeże, W oklaskach tłumu i błyskotkach pychy za trud […]
Lubię święte oburzenie, Lubię patos ten dziwaczny, Co przy każdej śmiesznej scenie Swoje shocking Głośno krzyczy I tragicznej czeka roli, […]
Dołem – wicher ciężkie chmury niesie, O skaliste roztrąca urwiska; Burza huczy po sczerniałym lesie I gromami w głąb wąwozów […]
Zranionym sercom potrzeba Błękitów nieba, Skrzydlatej modlitwy gońca, Pogodnych uśmiechów słońca Ciszy bez końca… Lub burzy, która zagłuszy Żrący ból […]
Poeta, dramatopisarz, pseudonim \”El…y\” i inne, ur. 11 IX 1838 r. w Kaliszu, zm. 2 VIII 1897 r. w Krakowie. […]
Ci, którzy jasność żegnają zniknioną, Gdy burza całe zniweczyła żniwo Nad spustoszoną rozpaczając niwą, Myśląc, że wszystko ciemności pochłoną, Dalszych […]
Nie będę cię rwała, Konwalijko biała, Bobyś ty na moje Płochość narzekała. Myślałabyś sobie, Ze to na złość robię; Rośnij […]
Taki spokój rozlany w naturze, Niebo takie czyste i pogodne – Na jeziora przejrzystym lazurze Zakwitają blade lilie wodne; Zakwitają […]
Ja tylko jestem kamieniem I jako niemowlę tu, Objęty matki ramieniem, Cichego używam snu. Ledwie świt ducha półsenny Mnie z […]
Póki w narodzie myśl swobody żyje, Wola i godność, i męstwo człowiecze, Póki sam w ręce nie odda się czyje […]