Polska poezja

Wiersze po polsku



A ja mam właśnie napad paraliżu

nie mogę oderwać oczu od zakonnicy
obojętność wróbli świadczy o tym,
że czerń nie jest cudem. w gruncie rzeczy
więcej nic nie widać. obok drzwi
ktoś szarpie się z klamką.

skąd ten smród? to po gościu – odpowiada dziewczyna
kopiąc pościel w stronę pralni. to co,
on umarł?

jego ręka, moja ręka – te obszary natury
wymagają więcej kontroli niż inne –
popijam pigułkę jego śliną. od tego
można zacząć:

wsuwamy łóżka z powrotem pod ściany,
ściągamy powłoczki. spytałam czy mnie kocha. –

miał usta pełne pierza a ja napad paraliżu.

brakuje mi zamknięcia


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz A ja mam właśnie napad paraliżu - Aleksandra Zbierska