Polska poezja

Wiersze po polsku



Bawiąc – uczyć

Drogą okólną, niepozorną
ktoś się podkrada jak padalczyk:
To tatuś niesie album porno,
co mu pożyczył pan Kowalczyk!
To tatuś porno w dom przemyca,
a nie chcąc mamie wpaść do rączek,
od tyłu, od ogródka kica
jakby króliczek lub zajączek!
Kica po grządce i po skwerku,
i strach, i zachwyt ma na licu,
czasem w ten album zerku – zerku,
a potem dalej kicu – kicu!
Album jest piękny i wesoły,
różne w nim rzeczy są podane,
na przykład są dwie panie gole,
które się bawią w panią z panem!
Aż się tatkowi uszki pocą,
aż rączki w podnieceniu ściska…
W swoim łóżeczku, późną nocą,
obejrzy to dokładnie z bliska.
Lecz jaki chytrus bywa z tatki!
Zanim się weźmie za czytanie –
wsadzi ten album do okładki
z książki uczonej niesłychanie,
żeby mieć haka na mamusię,
kiedy się zbudzi nieprzytomnie
i spyta: – Co ty czytasz, Niusiek?
To on odpowie: – Ekonomię…!
I zacznie dukać różne słowa,
takie jak: – Procent, strajk, recesja,
rentowność, wartość dodatkowa,
polucja… O pardons, progresja…
Noc płynie… Gdzieś tam sowa huczy…
Czasami wiatr przez szpary gwiźnie…
Nasz tatko się i seksu uczy,
i ekonomii przy tym liźnie,
i grzeje sobie w łóżku kości,
zamiast się gdzieś po knajpach włóczyć.
Tak wzrasta poziom świadomości,
i o to chodzi:
bawiąc – uczyć!


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,00 out of 5)

Wiersz Bawiąc – uczyć - Andrzej Waligórski