Polska poezja

Wiersze po polsku



O poezji, z powodu telefonów po śmierci Herberta

Nie powinna istnieć

Ze względu na poczęcie,

Embrion i poród,

Szybkie dorastanie,

Uwiąd i śmierć,

Bo co jej do tego.

Nie może mieszkać

W alkowach serca,

W zgryźliwościach wątroby,

W sentencjach nerek,

Ani w mózgu zdanym na łaskę tlenu.

Nie powinna istnieć, ale istnieje.

Ten, który jej służył,

Leży zmieniony w rzecz

Wydaną rozpadowi na sole i fosfaty,

Zapadającą się

W swój dom chaosu.

Rano rozdzwoniły się telefony.

Kapelusze ze słomki, śliskich włókien, płótna

Są przymierzane w lustrach

Przed wyjściem na plażę.

Próżność i żądza dalej zajęte sobą.

Oswobodzona z majaków psychozy,

Z krzyku ginących tkanek,

Z męki wbitego na pal.

Wędruje światem.

Wiecznie jasna.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz O poezji, z powodu telefonów po śmierci Herberta - Czesław Miłosz