Polska poezja

Wiersze po polsku



Dni

Córy Chronosa, dni hipokrytyczne,
Ciche i nieme, niczym bosy derwisz,
Sunące naprzód nieskończonym rzędem,
Niosą diademy i fagoty w dłoni.
Każdy, kto zechce, może od nich dostać:
Chleb lub koronę, gwiazdę albo niebo.
Ja w mym ogrodzie oglądałem galę,
Życzeń porannych niepomny, naprędce
Ziół nieco, jabłek przyjąłem i wtedy
Dzień się odwrócił i odszedł milczący.
A jam za późno pod jego opaską pogardę dojrzał.

Jerzy Łowiński


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Dni - Emerson Ralph Waldo
 »