413 (Nigdy nie czułam się jak w Domu…)
Nigdy nie czułam się jak w Domu
Tu w Dole – i podobnie
Obco mi bedzie wśród Ogromu
Nieb – nie przemawia do mnie
Raj – bo Niedziela tam – niezmiennie –
Bez przerwy Święto nudne –
Samotnie będzie mi w Edenie
W Środowe Popołudnie –
Gdybyż Bóg mógł gdzieś pójść z wizytą
Lub zapaść w drzemkę lekką
I przymknąć na nas Oko – ale
On sam jest – tą Lunetą
Śledzącą nas Odwiecznie – ja zaś
Wymknęłabym się spod pieczy
Pana Świętego Ducha – Wszystkich –
Gdyby nie “Sąd Ostateczny”