Polska poezja

Wiersze po polsku



Allen Ginsberg – Instytucja bez sensu

Przydzielono mi pościel i łóżko
na ogromnej sali
obleganej przez setki szlochających,
starzejących się mężczyzn i kobiet.

Usiadłem na trzypiętrowym łóżku
tuż pod sufitem,
i patrzyłem na szare przejścia między łóżkami.
Zobaczyłem starych, ułomnych, niemych ludzi

zgarbionych nad szyciem. Ciężarna dziewczyna
w brudnej sukience
gapiła się na mnie. Czekałem
aż przyjdzie jakiś oficjalny przewodnik

i powie mi, co mam robić.
Po chwili wyprawiłem się
pustymi korytarzami
na poszukiwanie toalety.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz Allen Ginsberg – Instytucja bez sensu - Ginsberg Allen