Polska poezja

Wiersze po polsku



Nie potrafię pieścić

Nie potrafię pieścić

Nawet słowami

Mogę zaplatać bezużyteczne ręce

Na bardzo spokojnych słowach

Brzuchowi złemu

Szeptać

O wielkim chwiejnym rozkołysaniu morza

Piersiom

O dwu brunatnych wyspach

Na oceanie spokojnym

Mojej lewej nodze pokazywać

Tętniącą rzekę Saint – Lazare

A prawej

Szarą spokojną skórę na rzece Delaware

Potem

Podgięte kolana – uczyć

Spokoju – nieistnienia

Pamięć o tobie – kreślić

Zygzakami pospiesznych słów


 »