Polska poezja

Wiersze po polsku



Zbyteczne dziecko

Znaleziono go w kurniku, gdzie
go więziła. Nie potrafił powie-
dzieć nic.

Kiedy paliła się lampa,
Żółtko światła
W tylnej części domu,
Dziecko w komórce
Przystawiało oko do szpary –

Mały chłopcze zkurnika,
O rysach ostrych jak zapamiętany
Nów księzyca, twoje zdjęcie
Wciąż przebiega jak szczur
Po podłodze mojego umysłu,

Księżycowy człowieczku,
Chowany w budzie
Na końcu podwórka, i wierny,
Twoja krucha postać, jaśniejąca,
Nieważka, podnosi pajęczyny,

Kurz, zaschnięte odchody kur
Leżące pod grzędami
I mdłe zapachy resztek
które wsuwała ci przez drzwiczki
Rano i wieczorem.

Odgłosy tamtych kroków, cisza;
Czuwanie, samotność, posty,
Niechrzczone łzy
I zagadkowa miłość do tego światła,
Lecz teraz mówisz w końcu

Jakimś nieznanym gestem
O czymś poza wytrzymałością,
Swym rozdziawionym niemym świadectwem
Lunarnych przestrzeni
Przebytych poza punkt miłości.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Zbyteczne dziecko - Heaney Seamus