Polska poezja

Wiersze po polsku



Do… (Gdyś raczył waszmość pan być u mnie…)

Gdyś raczył waszmość pan być u mnie, nie zdobyłem się na owe wspaniałe przyjęcia, które to, wspaniałe na moment, po owym przeszłym momencie dają niekiedy wspaniałość przeklinać. Nie nudziłeś się jednak, a ja teraz po rozstaniu mam czułość smutną. I w tej czułości rozważam, iż gdybyśmy mieli na pogotowiu śpiewaków, może by nam to zaśpiewać mogli wśród zabaw, cośmy dobrze użyli, co ja tu kładę na ulgę żałości mojej:

Niech, co chce, będzie,
Choć już i złego,
I w tym zapędzie
Losu przykrego

Czuli a cnotni,

Bądźmy ochotni.

Przegra kto, wygra
Z torbą lub trzosem,
Los z nami igra,
Igramy z losem.

Czuli a cnotni,

Bądźmy ochotni.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Do… (Gdyś raczył waszmość pan być u mnie…) - Ignacy Krasicki