Polska poezja

Wiersze po polsku



Paryż

Na bulwarach paryskich
Słychać mowę hinduską,
Dźwięk daleki – nie bliski,
Obcy myślom i ustom.

W mojej gwarnej dzielnicy
Jak pożółkłe zagadki
Chodzą mądrzy Chińczycy
I leniwe Mulatki.

A przez okno hotelu
Widzę ptaków trzynaście
I ostatni ich przelot
W księżycowe przepaście.

Czoło chore przyciskam
Do drewnianej framugi,
Noc w Paryżu – paryska,
Sen się zbliża – niedługi.

A ty krążysz nad głową
Poprzez sny, co się nie śnią,
Wierna ustom i słowom
I tym snom, i tym pieśniom,

Tobą ptaki śpiewają
Nad mrokami mojemi,
Mowo mojego kraju,
Muzyko mojej ziemi!

(1934)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Paryż - Jan Brzechwa
«