Polska poezja

Wiersze po polsku



Kasyda o szlochu

Zamknąłem balkon,

By nie słyszeć szlochu,

Lecz za szarymi murami

Niczego nie słychać prócz szlochu.

Mało aniołów jest, które śpiewają,

I bardzo mało psów, które szczekają,

Tysiąć skrzypiec w mojej dłoni się mieści.

Ale szloch to pies ogromny,

Szloch to anioł ogromny,

Szloch to skrzypce ogromne,

Łzy, które wiatr przebijają –

I nic nie słychać prócz szlochu.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz Kasyda o szlochu - Lorca Federico Garcia