Polska poezja

Wiersze po polsku



Maleńka orkiestra nadziei

Gdy zabrzmi ci niespodziewanie
jeszcze niejasny trąbki zew
i słowa, jak jastrzębie nocne,
zerwą się z twych palących gęb –

Melodia gościem przypadkowym
zabrzmi i pójdzie gdzie się da –
maleńka orkiestra nadziei,
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra!

O lata smutku, lata rozstań,
gdy deszcz z ołowiu stale lał
i dudniąc tak po naszych plecach,
politowania wciąż nie znał,

Kiedy dowódcy zachrypnięci
wołali „naprzód” i „hura”,
to nas prowadził tamten zespół,
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra!

Już jest po trąbce i fagocie,
a klarnet tylko grosza wart,
szwy się rozlazły na bębenku,
lecz muzyk śliczny jest jak czart!…

A ten podobny jest do księcia,
i zawsze zmowę z ludźmi ma
maleńka orkiestra nadziei,
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra!


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Maleńka orkiestra nadziei - Bułat Okudżawa